Gianluigi Donnarumma objawił się nam w sezonie 2015/16, kiedy jako 16-latek wszedł w wielkie buty i stał się z miejsca numerem jeden w bramce Milanu. Człowiek, który przez 3 lata reprezentowania Milanu wyzwolił w kibicach wszystkie rodzaje emocji. Od radości, wiary, wyczekiwania, szczęścia, przez poddenerwowanie, aż do zażenowania i złości. Przypomnijmy. Donnarumma od 2015 roku, kiedy zmienił w bramce Diego Lopeza, broni nieprzerwanie do dziś. Co takiego wydarzyło się, że radość zamieniłem na zażenowanie? Głównie czerwiec 2017, gdy Donnarumma nie chciał podpisać nowego kontraktu z klubem. Donnarumma, który dostał tutaj szansę, jakiej nie dostałby w żadnym innym dużym klubie. Zaufało mu kierownictwo, trener, ale również zawodnicy i sami kibice. Niecodziennie widzimy sytuację jak opisałem. Gianluigi Donnarumma tego nie docenił, nie docenił kibiców, zaufania trenera, niczego. Nie usprawiedliwia go nic.
Kontrakt ostatecznie podpisał, na 5 lat, sprowadzając też do Milanu swojego brata – Antonio Donnarumma bronił już w Milanie lata temu, lecz jego poziom zbliżony jest do Polonii Środa Wielkopolska, aniżeli do włoskiego Milanu. Kontrakt podpisany, wszyscy powinni się rozejść? Ano nie do końca, agent młodego Włocha – Mino Raiola, tak namieszał w głowie Gianluigiego, że ten zaczął po raz kolejny domagać się transferu. Plotki nieco ucichły, lecz kibice nie chcą już widzieć swojego niegdyś pupilka. Sam zainteresowany nie wypowiada się w mediach, wszystko załatwia przez agenta, dla którego jest to woda na młyn. W kolejce po młodszego z braci Donnarumma ustawia się już czołówka europejskiej piłki – PSG, Real, czy Juventus to tylko niektórzy z zainteresowanych. Samemu transferowi nie pomaga Donnarumma, który poprzedniego sezonu nie może zaliczyć do udanych, grał od deski do deski, lecz klopsów było więcej, aniżeli fantastycznych interwencji, którymi raczył obdarowywać kibiców zgromadzonych na San Siro. Sezon na straty, bo i Milan nie spełnił wymaganych założeń przedsezonowych, ale może właśnie ten słaby sezon Gigio sprawi, że on sam popatrzy na sprawę inaczej i dojdzie do wniosku, że pozostanie w Mediolanie jest najlepszym co może obecnie zrobić.
Takiego Gigio chcieliby kibice z powrotem